PODNIEBNY ŁOWCA CZ.1
4 maj 2010
Kłamałeś! I to wiele razy!!!
Ale nie przejmuj się, to normalne, bo wszyscy faceci kłamią. W pubie przy piwie, przy kawie w pracy, łapiąc oddech po siłowni. Spójrzmy prawdzie w oczy, jeśli chodzi o kwestie damsko- męskie 100% zakompleksionych uwodzicieli amatorów kłamie. Wyolbrzmia, ściemnia i nieudolnie leczy kompleksy.
Wśród uwodzicieli profesjonalistów jest troche inaczej. Ale i tak naprawdę rzadki jest egzepmlarz, który skromnie ZANIŹA swoje wyniki a do tego potrafi się swoimi sukcesami orgiastycznie cieszyć z braćmi w grzechu. Ale do rzeczy…
Zadzwonił Robo ze Szczecina
- Poznam cię Piter z zajebistym gościem. Myślę, że to najlepszy, ze znanych mi uwodzicieli. Al mieszka na stałe w Belgii. Zadzwoni, jak będzie w Poznaniu.
Po kilku dniach dostałem SMS „Cześć, jestem Al., PUA z Belgii. Będę dwa dni w Poznaniu i moglibyśmy wspólnie zauroczyć kilka kobiet”. Napisał ZAUROCZYĆ. Nie „splażować, domknąć, przemianować itd.”. Polubiłem gościa, zanim poznałem. Lekko zagraniczny akcent, gdy zadzwonił, nie był rażący, umówiliśmy się w rynku i następnego dnia poznałem jednego z najbardziej odjazdowych podrywaczy. Trzydziestoparoletni, przystojny, uśmiechnięty, chętnie opowiadał o swoich przygodach. Al., z racji zadań służbowych w wielu miejscach na świecie, często latał samolotami. Postawił sobie za cel kochać się ze świeżo poznaną kobietą, w pokładowej toalecie. Na chwilę obecną nie zrealizował jeszcze w pełni zadania, ale doszedł do poziomu perfekcji, w którym podczas każdego rejsu doprowadza do gorącego pocałunku z jedną z pasażerek. Raz już zamknął się w podniebnym kiblu z uroczą Portugalką, ale puściły jej nerwy i skończyło się na pettingu.
- Bardzo cenię sobie międzynarodowość – mówił Al – to rozszerza horyzonty. Zamierzam spać z kobietami ze wszystkich znanych mi nacji. Polki są naprawdę fantastyczne, powiedział, pokazując mi zeszyt z szokującym grafikiem, z którego wynikało, że 17 kobiet utrzymuje z nim zażyłe kontakty, ale staram się, żeby w moim pamiętniku był ślad po wszystkich krajach świata. W chwili obecnej stanąłem na 21.
- Dwadzieścia jeden krajów?
- Tak – Al wyglądał na zażenowanego niewielką liczbą - ale teraz jak spotkam dziewiątkę z Polski, albo szóstkę z kraju, którego jeszcze nie było, wybieram tą drugą.
Wszystko to wydawało mi się jakieś zbyt technologiczne i kłóciło się trochę z pogodnym, lekko nostalgicznym sposobem bycia mojego rozmówcy. Gdy poruszyłem tą kwestię, stał się trochę egzaltowany:
- Mi też, wbrew pozorom, nie chodzi o liczby – mówił z pasją – choć miło mieć nienaganną statystykę. Mi chodzi głównie o doznania, wrażenia, a przede wszystkim…o przekraczanie granic. Swoich i kobiety. Gra na granicy przepaści między magicznym pociąganiem i prowokacją, prowadzącą czasem do wybuchów namiętności, a czasem nawet agresji. Gra vabank, to mnie kręci. Nie chcę słyszeć od kobiet „dobrze mi się z tobą rozmawiało”. Chcę dostarczyć jej niepowtarzalnych wrażeń i też je przeżyć. Nawet negatywne emocje są lepsze od żadnych. Za każdym razem uczę się czegoś nowego i im więcej poznaję kobiet z całego świata, tym mniej rzeczy wydaje się być niemożliwe…przepraszam – przeskoczył płotek piwnego ogródka, w którym siedzieliśmy i popędził za kręcącą zmysłowo biodrami, orientalną spacerowiczką, wyglądającą na mulatkę Po krótkiej, pełnej gestykulacji pogawędce, wrócił, mówiąc.
- Sri-Lanka. Nie zna żadnego języka, poza swoim.
Wymiana poglądów tak nas wciągnęła, że na wspólne polowanie w Starym Browarze nie zostało zbyt wiele czasu, wieczór miałem zarezerwowany na sprawy zawodowe. Al był świetnym skrzydłowym. Gdy zacząłem rozmowę z wyzywająco ubraną klientką u jubilera, typ seksbomby, podszedł po minucie i z nieodłącznym uśmiechem powiedział:
- Jestem zmuszony przestrzec panią, że ten mężczyzna uchodzi za jednego z najskuteczniejszych uwodzicieli w tej części świata. – nie była to „sztampa”, bo, gdy za jakiś czas rozmawiałem z nieśmiałą, niewinnie uśmiechniętą, młodą blondynką, powiedział:
- Jeśli mogę cię o coś poprosić, bądź uprzejma dla mojego kolegi, bo musiał się bardzo przełamać, żeby podejść do tak atrakcyjnej, jak twierdził, kobiety.
Po niecałej godzinie zabawy, musiałem pędzić, Al miał jeszcze trochę czasu do odjazdu. Wieczorem zadzwonił
- Słuchaj Piter, poznałem przepiękną Ormiankę. Pomyliłem cholera pociągi i dojechałem do Wronek. Spotkaliśmy się na dworcu i poczuliśmy taki kontakt, że wsiadła ze mną w pociąg do Poznania, mimo, że jechała do Piły. Zakochała się chyba, słuchaj, bo chciała jechać ze mną dalej do Berlina. Śle SMSy co parę minut. Nie możemy dopuścić, żeby się taki towar zmarnował! Umówię ją z tobą, niby, że coś tam masz do przekazania ode mnie. Okażesz się potem podstępnie niekoleżeński i pocieszysz niewiastę.
- Oto podejście godne Brata w Grzechu – wyraziłem uznanie i następnego dnia spotkałem się z nią w cukierni. Była rzeczywiście fascynująco piękna. Mówiła znakomicie po polsku, ze zmysłowym, wschodnim akcentem, ale niestety wyłącznie o Alu. Skąd się znamy, jaki on jest naprawdę, co mi o niej opowiadał, poziom zafascynowania Podniebnym Łowcą wskazywał, że nie będzie łatwo.
- Al jest wyjątkowy – powiedziałem – i wiem, że też nie masz na ten temat wątpliwości.
ANDY
Andrzej Bajko
na podstawie książki „Sex, magia i uwodziciele” oraz za zgodą autora Piotra Pytona
Media o nas
TVN Warszawa - Kalibabka
Niedziela, 12 wrzesień 2010
TVP2 - Kawa czy Herbata
Niedziela, 12 wrzesień 2010
TVN24 - Lekcje Uwodzenia
Niedziela, 12 wrzesień 2010
Polsat - Niemoralne Kobiety
Niedziela, 12 wrzesień 2010
Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
TVN Warszawa - ABC Uwodzenia
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Trener AU wydał nową książkę
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Wprost - "Romans służbowy"
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
TV4 - Jazda Figurowa
Niedziela, 25 kwiecień 2010
TVN Uwaga
Niedziela, 25 kwiecień 2010
TVP 2 - Pytanie na Śniadanie
Niedziela, 25 kwiecień 2010
Superstacja
Niedziela, 25 kwiecień 2010