Uwodzenie w SZKOCJI - relacja !!!
Wylądowaliśmy z Jaro w środę w Edynburgu o 17:15. Przy odbiorze bagaży podbijamy do usmiechających się Polek i pytamy jak dojechać do Bus Station.
Wylądowaliśmy z Jaro w środę w Edynburgu o 17:15.
Przy odbiorze bagaży podbijamy do usmiechających się Polek i pytamy jak dojechać do Bus Station.
W autobusie co ciekawe znowu większość stanowili rodacy . Już w trakcie jazdy autobusem do centrum zdziwiło mnie, że nie widać atrakcyjnych kobiet, a że jechaliśmy 30 minut do centrum to coraz bardziej i bardziej byłem zaskoczony ich brakiem. Na Bus Station czekał już na nas Robert absolwent z Wa-wy. Całą trójką ruszyliśmy busem do Invernes poznając w nim kolejne Polki jadące do pracy. Invernes to miasteczko około 40tys. a polaków jest tam już 8 tys. Agnieszka i Aneta udzieliły nam info o klubach i ciekawych miejscach do zwiedzenia. 22:20 i wysiadamy w Invernes, gdzie czekał na nas Bazylek, który współorganizował szkolnie.
Docieramy na miejsce do Elgin, gdzie poznajemy kolejnych trzech kursantów: Seba, Wojtt i Adam nastawieni bojowo do nauki. Do piatej rano rozmowy Polaków trwały o tym co w świecie uwodzenia słychać..
Czwartek to dzień odpoczynku dla chłopaków z Polski.
Pojechali na szkockie śniadanie oraz zwiedzać miasteczko, szkockie klify oraz lotnisko wojskowe na którym można obserwować lądowanie i start F16. Ja prowadziłem szkolenie z Adamem, który nie mógł z nami w piątek się bawić. Trochę teorii i poszliśmy do miejscowego Tesco po drodze poprawiajac mowę ciała i sposób chodzenia Adama. Wpadliśmy na kawę do restauracji i od razu zaczepila nas usmiechnietych starsza kobieta obsługująca nasze zamówienie. Pytała czy nie pracujemy w fabryce ciasteczek hihihi Większość Polaków w Elgen pracuje w fabryce ciastek, ktora to fabryka dostarcza ciastka na Angileski Dwór Królewski.
Po południu pierwszy wypad do miasta całą grupą. Szkockie spojrzenia kobiet na 7 osobową grupę przystojniaków dawało się odczuć na każdym kroku. Rozpoczeliśmy nasz wypad do centrum handlowego, gdzie Adam wykonywał swoje zadania oraz wycieczką po PUB-ach. Szkoci bawią się po południu właśnie w nich i około 1 w nocy z wszystkich PUB-ów przenoszą się do nocnych klubów. Od razu muszę wam napisać, że klimat jest zupełnie inny niż u nas. Kobiety są bardziej otwarte i chętne do rozmowy, a nawet bardzo często same zaczepiają. Jedyny minus to ich wygląd i rozmiary. W Elgin większość to "wielorybki", czyli otyłe Szkotki, które pomimo chłodu biegają ubrane jakby było lato. I nie wiem czy to kwestia ich odporności, czy raczej pokładów tłuszczu. Po dwóch dniach współczuliśmy chłopakom warunków do ćwiczeń. Odwiedziliśmy nowo otwary PUB Cooperage, w ktorym zauważyliśmy 4 dziewczyny siedzące w koncu sali.
Zajelismy miejsca za nimi. Po chwili pierwsza zaczepka i wkręcona w rozmowę Sasza, która była bardzo zainteresowana skad jesteśmy. Wojtt przedstawił się jako Borat z Kazachstanu, a całą resztę ekipy Bazylek przedstawił podając inne kraje Europy. Oczywiste było, że nie uwierzy, ale tajemniczość nie zaszkodzi. Muszę wam wyjaśnić, że Szkotki bardzo często pytają skąd jesteś i wiele z nich negatywnie reaguje na słowo z Polski. Wielu dresów zwanych "Polaczkowo" robi nam mało pozytywną opinię w Szkocji, pomimo że Szkoci sa naprawdę mili i uczynni.
Sasza zaczęła podpuszczać nas grupowo poprawiajać włosy na całej głowie odwrócona do nas. Wojtt posłał jej nega na nie umyte włosy i to sprawiło, że za chwilę siedziała przy naszym stoliku porzucając swoej koleżanki. Robert i Adam na zmianę zagadywali pozostałe dziewczyny.
IOI ze strony Saszy polegał na napastowaniu Wojtt-a walką wręcz. Była coraz bardziej zainteresowana tym skąd ja jestem i twierdziła, że mnie gdzieś już widziałą. W rozwianiu jej wątpliwości powiedzielismy jej czym się zajmuję i od razu dała mi swoją wizytówkę. Buziaczki i zmieniliśmy lokal. Wpadliśmy do klubu Downtown, w którym w piatek miał być miejscem naszych ćwiczeń. Pustki zupełne i tylko dwie duże Szkotki przy stoliku machające do nas, więc Adam zrobił podejście i otworzył je na Bi-seksualne dla rozgrzewki. Zdziwione były i to nieźle. Lokale były zupełnie puste, więc wróciliśmy na plotki do domu.
Piątęk.
Godzina 12 i zaczynamy pierwsze szkolenie w Szkocji.
Cały dzień maraton do 20 to teoria i przygotowania do wyjście wieczornego. Około 21 rozpoczynamy kurs po PUB-ach. Kursanci z wyznaczonymi zadaniami wpadają do pierwszego klubu Foundry
obchodząc dwa piętra w poszukiwaniu dziewczyn do przygotowanych otwarć i rozmów. Jeszcze niezbyt wiele kobiet było, więc wychodzimy na rundkę po innych PUB-ach. Przy wyjściu zaczepija nas Szkotki w wieku około 30-40 tki siedzace przy stoliku, a jedna z nich wkłada palec w usta prawie do konca hiihhiihhi Co za sygnały zainteresowania . Kolejny PUB Cooperage i Adam podbija do blondynki, która zapytana o opinię na klub zaprasza go od razu do towarzystwa, tlumacząc że tutaj będzie się najlepiej bawił. Po miłej odmowie wychodzi z nim z PUB-u i pokazuje gdzie mamy iść, aby znależć wskazany klub.
W kolejnym PUB-ie Muckle Cross Adam atakuje parę podbijając do chłopka. Chłopiec wystraszyl się zasłaniąc początkowo ciałem swoją partnerkę, ale w trakcie rozmowy się uspokoił i Seba poznał parkę. a Szkotka byla wyjatkowo atrakcyjna.
Wracamy około 22 do klubu Fundry, który już był wypełniony goścmi. Rozdanie zadań i ruszyli kursanci do boju. Seba otworzył chyba wszystkie laski w całym klubie przez dwie godziny i umówił się na kawę z kelnerką.
Jaro i Robert przy stoliku kręcili dwie najbardziej atrakcyjne Szkotki, a Wojtt podbił do grupy 5 dziewczyn i udawał Borata z Kazachstanu . Do mnie podbiła jakaś Szkotka pytając co tu robię i dlaczego tutaj stoję, a że mi się nie spodobała udawałem, że nie rozumiem. Mały parkiet wypełniał się coraz bardziej dziewczynami, a widok tanczącej pary to rzadkość. Dostrzegłem z boku parkietu rurę, na której wiła się laska i Adam dostał zadanie. Z boku obserwowałem jak laska śmieje się zdziwiona tekstem. Miała usłyszeć: Nie możesz tutaj tanczyć. Pauza. Jak będziesz tak dalej robić to większość facetów za chwilę poleci do kibla . Około 23:30 zmieniliśmy klub na Downtown. Była to typowa dyskoteka z dużym parkietem, na którym było już pełno. Chłopaki ochoczo ruszyli do boju i do poznawania kolejnych kobiet. Wielkie brawa ode mnie dla Adama, który wykonywał ciężkie podejścia do swojej byłej, z ktorą się rozstał i wywarł na niej ogromne wrażenie i zaintrygowanie. Może nam coś o tym napisze jesli pamięta, bo był w niezłym transie. W między czasie zmieniliśmy klub, ktory obok Joanna's i inwestycja po 4 funty nie była udana, gdyż klub był prawie pusty. Dwie atrakcyjne panny z którymi chłopaki rozmawiali w Foundry i jedna murzynka, więc szybko wrócilśmy do Downtown. Seba miał zamiar podejść znowu do wszystkich lasek i wykonywał podejścia pytając lasek gdzie mają chłopków. W pewnym momencie stał obok nas z Michael i przedstawil ja nam.
Dziewczyna chciała zabłysnąć i powiedziała łamaną polszczyzną "kurwa". Powiedziałam do Seby tłumacz i pokazałem chłopakom demonstrację jak całować się szybko z nowo poznaną dziewczyną. Po pocałunku ocknęła się podsakując radośnie . Potem jeszcze rzuciła się z buziakami na do widzenia. Stoimy i kątem oka widzę jak laski pokazują na nas palcami ( IOI). Seba uderzyl z pytaniem czy coś z nami nie tak, że nas pokazują. Tłumaczyły się, że im się podobamy hihihihi W między czasie grube Szkotki "wielorybki" dawały wiele sygnałow IOI i musieliśmy się bronić przed popełnieniem grzechu hihihi Co prawda Paweł Sowa kiedyś powiedział, że seks z brzdkimi kobietami daje dużo punktów w niebie, ale za te mielibyśmy niebo jednoego wieczoru hiihih Wieczór zakończyliśmy około 3 rano, gdyż o tej porze zamykają wszystkie kluby...
Sobota.
Rano dojeżdza do nas na szkolenie Patryk z Londynu z siostrą Kingą.
Godzina drogi od Elgin i lądujemy w Inverness. Miasto 40 tys. a do tego możesz doliczyć 8 tys. Polaków i co tydzień 200 przyjeżdza dodatkowo. Jak tak dalej pójdzie to Szkocja będzie nasza
Odnajdujemy centrum handlowe, które było miejscem naszych sobotnich ćwiczeń. Podział na 2 osobowe grupy i kursanci do boju wykonywać ćwiczenia poszli. Ja z Kingą i kamerą ruszyliśmy za nimi. Po godzinie zostałem otoczony przez grupę 5 ochroniarzy, którym nie podobało się, że nagrywam kamerą i robię zdjęcia w sklepach. Uśmiech i obiecanki że już nie będę uspokoiły ich. Materiału do filmu nie nagrałem zbyt wiele, ale zawsze coś. Co godzinę zbiórka w celu omówienia zadań, zmiana par i nowe zadania. Pocieszające było to, że w Inverness było o wiele wiecej atrakcyjnych kobiet w tym sporo Polek. Seba umówił się z jakąś dziewczyną na wieczór w klubie i postanowiliśmy współnie, że wieczorem ćwiczymy w klubach miejscowych. Podczas kolejnego zadania dowiadywali się, gdzie można się dobrze bawić. Jeden z nich często uczęszczany przez Polaków to Kaktus, a inny Dżinsy oraz kilka innych.
Po 18 kończymy ćwiczenia, robimy zakupy i powrót do bazy..
Czas na przygotowania i wracamy około 22:30 do Inverness w poszukiwaniu klubów, w których ma być dobra impreza. Odwiedziliśmy kilka miejsc wcześniej wspomnianych oglądając czy odpowiadają nam do naszych celów. Kaktus zaskoczył nas tańczącymi laskami na barze, ale poza nimi nic się nie działo jak i w innych klubach, więc wróciliśmy do PUB-ów. Po drodze wchodzimy do jednego, który wypłeniony był po brzegi. Zajmujemy jakiś wolny stolik i do ćwiczeń. Ja w swojej koszuli z laską pielęgniarka na plecach zostałem zaatakowany komplementem przez atrakcyjną Szkotkę. Po chwili przybiegła z aparatem i chciała zrobić sobie zdjęcie z moją pielęgniarką po krotkich negocjacjach Bazylek zrobił nam wspólne zdjecie.
Po około godzinie pustki coraz większe, wiec czas było zdecydować się na wybór klubu. Padło wkoncu na Baakoo, trzypoziomowy klub z płatnym wejściem 7 funtów.
Baakoo było wypełnione po brzegi i coraz więcej ludzi dochodziło. W Szkocji jest tak, że jak nie wejdziesz do klubu do 24:30 to już nie będziesz wpuszczony i stąd ten masowy wypływ ludzi z PUB-ów od 24-tej.
Przekrój dziewczyn był jakże odmienny niż dnia poprzedniego. O wiele wiecej atrakcyjnych kobiet i z różnych krajów. Szybko okazało się, że nie jest tak łatwo jak w Polsce. Większość Szkotek była po prostu pijana i z każdą minutą coraz bardzie, także widok zataczajacych sie dup był coraz bardziej powszechny. Szkoci nie lepsi i tak oto w klubie powstała jedna wielka pijacka atmosfera. Na parkiecie skoki i wylewanie piwa. Dobrze, że nie wolno tam palić w lokalach, bo byłaby niezła zadyma. Okazało się w miedzy czasie, że wcześniejszy Kaktus był w tym samym budynku przy wyjściu dla palaczy. Mogliśmy więc kursować pomiędzy klubami. W Kaktusie zobaczyłem naprawdę niezłą sztukę i pokazując na nią palcem wołałem do siebie. Była z jakimś gościem i pomachała dziękując za zaproszenie. Bazylek rzucił krótko aby jej zaczepiać, bo to była Polka z bandą łysych, którzy robią niezłe zadymy. Wróciliśmy więc do Baakoo i po drodze spotkalismy Sebę uśmiechniętego od ucha do ucha. Opowiadał nam w skrócie jak Szkotka dobierała się mu do rozporka, po jednym z podejść .
W klubie chłopaki poznali kilka Polek, Ukrainek i Hiszpanek i one były jako jedyne trzeźwe na tej imprezie.
Parkiet na początku opanowany głównie przez laski, a pod koniec imprezy zamieniał się w bal Szkockich samców skaczących jak na koncercie. Pierwszy raz w życiu zobaczyłem facetów w sukienkach hihiih widok dziwny powiem szczerze, ale tradycję trzeba szanować.
Do końca chłopaki walczyli z kim tylko się dało rozmawiać i może sami coś wiecej opiszą, bo było kilka ciekawych akcji.
Niedziela.
Od 12 zaczynamy ostro teorię i ćwiczenia.
Kinga tym razem pomagała mi w prezentacji sztuczek. Walczyła i popierała się na początku, ale z kazdym kolejnym słowem jej ciało musiało się poddać, pomimo że umysł świadomy zaprzeczał. Nawet sama się przyznała, że tak było. Najbardziej podobało się wszystkim kotwiczenie przestrzenne, szczególnie że działało skutecznie na opierajacym się demo . Czas tak nam szybko zleciał, że skończylismy chyba o 18:30 instalacją w transie kotwicy feromonowej i wzmacniając ją ćwiczenami z sugestiami. Wszyscy byli tak naładowani energią, że chyba całe Elgin to słyszało. Patryk i Kinga pożegnali sie z nami i pojechali do Londynu, a my na miasto na kolację i poćwiczyć.
W trakcie kolacji podbija do nas do Bazylka babka pytając go i imię i mówiąc, że podoba się jej koleżance. Tak panowie Szkotki się nie czają, żeby tylko jeszcze były ładniejsze i szczuplejsze. Seba zaatakował grupę 8 osób i porozmawiał z nimi umawiając się z jedna z dziewczyn na wieczór. Wrócilismy do domu i wszyscy zmęczeni odmówili wyjścia na miasto, więc opowiadania o sukcesach i podbojach przy polskiej Żurawinówce do 4 rano wprawiały nas w super nastrój.
Poniedziałek wyjeżdzamy do Edynburga.
W samym Edynburgu jest około 60 tys Polaków !!!
Bazylek, Jaro, Robet i JA wylądowalismy w Hostelu w centrum miasta i wieczorem od razu wycieczka na starówkę w poszukiwaniu klubów i polskiej knajpy.
Knajpa nazywa się Bigos i trochę się nachodziliśmy, aby ją znaleźć. Zamowiony bigos był po prostu boski i gotowany przez właścicielkę. Jak będziecie to polcem koniecznie. Poznaliśmy tam dwie polki, które starały się powiedzieć nam, gdzie możemy się bawić wieczorem i zaproponowały, że zaprowadzą nas osobiście do salsowego klubu.
Podobnie jak w innych miastach najpierw imprezy w PUB-ach a potem do dyskotek. Poniedziałek nie był zbyt szczęśliwym terminem, ale dotarliśmy do Epinage i Frankenstaina, które to kluby polecam z uwagi na wyjątkowy klimat. Poznaliśmy w Espinage właściciela lokalu Manusa, którego ojciec był Polakiem. Ledwo posługiwał się naszym językiem, ale suma sumarum rozmowa się kleiła, a Manus drinki za free do rana serwował na kolejnych piętrach. Z tego co pamiętam Espinage ma 5 pięter i na każdym jest inny lokal. Ludków nie było za wiele, ale kilka sztuk a szczególnie dwie były pierwsza klasa- biała i ciemnoskóra. W między czasie podbił do nas dobrze zbudowany Murzyn i proponował narkotyki. Porozmawialiśmy z nim i odesłaliśmy z kwitkiem. Robert podbił do dwóch Szkotek i tanczył na całego. Zauważyłem, że nic nie robi i za długo tanczy, więć krótka porada i za chwilę się całują na parkiecie. Potem w loży co robili lepiej nie mówić hihihi
W między czasie czający się nasz Bazyliszek podbił do siedzących gwiazd wieczoru i zaczął konwersację. Po około 15 minutach podszedł i zabrała Jaro, bo okazało się, że to Brazylijki. Wkręcił, że ma fajnego kolegę, który był w Brazylii i bardzo zainteresowała się ta ciemnoskóra. Po chwili widzę jak obie uciekają i wychodzą. Okazało się, że nie zrozumiały żartu jaki im powiedział Jaro pytając po portugalsku, czy nie są damami do towarzystwa. No cóż i tak bywa. Bazyliszek nie był zbyt zadowolony z ich odejścia, bo zerwał mu się naprawdę niezły towar, ale numer zdjął od tej swojej, więc może coś z tego będzie... Zachował się jak prawdziwy uwodziciel i rzucił do Jara: - Szkoda, że tak wyszło.Mamy kolejną lekcję na co uważać w rozmowach z takimi sztukami. W drodze powrotnej wpadliśmy na kebab. Obsługa to oczywiści polacy z Gdańska. Przyjechali jako para, rozstali się i tylko razem pracowali. Okazało się i w tym przyoadku, że naszym dziewczynom trochę odbija na wyjazdach. No cóż, widocznie nadrabiają braki towarzyskie z Polski
Wtorek.
Od rana ruszyliśmy na miasto.
Edynburg jest naprawdę pięknym miastem i warto spędzić tam kilka dni. Naszym celem było wzgórze na którym jest rzymski zabytek z kolumnami. Widok na panoramę miasta był niesamowity szczególnie, że świeciło słońce. Tak wiem, że to dziwne w Szkocji, ale pewnie świeciło dla nas.
Pogoda jak tam panuje cały rok jest pewnie przyczyną tej otyłości Szkotów i pijaństwa ostrego. Depresja związana z ciągłymi deszczami ma jednak wpływ na ich życie.
Zakupy były udane, bo wydaliśmy prawie całą kasę .
Obiad zaplanowaliśmy we włoskiej restauracji i okazało się, ze cała obsługa to Polacy.
O 17 pożegnaliśmy się z naszym Bazyliszkiem, dzieki któremu zorganizowane było szkolenie, a wieczorem w trójkę już udaliśmy się na miasto w poszukiwaniu atrakcyjnych kobiet.
Najpierw Frakenstain, bo chciałem nagrać kilka ujęć i porobić zdjęcia. Po piwku i na górę, gdzie wystrój zachwyca swoim wyglądem i pomysłowością. Z boku usłyszałem polskie słowa, a szczególnie wyraźne kurwa. Po chwili wstała dziewczyna i kłóciła się ze swoim chłopakiem, po czym szła w naszym kierunku. Zaczepiłem ja pytając, czy rzuca chłopaka. Odpowiedziała, że nie i oni się tak od 2 lat kłócą. Powiedziała nam kilka rzeczy o sobie i przypomniała sobie, że idzie do toalety. W tym czasie zza tamtego stolika podniosła się i zobaczyliśmy jeszcze jedną dziewczyną, której wcześniej nie było widać. Głośno po angielsku powiedziała, że jest sama. Robert ruszył w ich kierunku dosiadając się do nich do stolika. Po chwili przyprowadził ją do nas i przedstawił. Kasia podobnie jak my była tam dopiero dwa dni. Szybko pokazałem chłopakom wywołanie stanu seksualnego za pomoca cytatu i dziewczę było wkręcone całkiem nieźle. Oświdczyliśmym, że idziemy do Espinage, więc ubrała się szybko i wszyscy razem całą szóstką udaliśmy się lokalu, gdzie bylismy dzień wcześniej. Tym razem było trzy razy więcej osób i atrakcyjnych kobiet. Okazało się bardzo szybko, że większość to Polki, pracujące w Edyburgu. Danusia wysoka szczupła brunetka, którą przedstawił mi Robert była właścicelką zakładu fryzjerskiego. Jej koleżanki też były niczego sobie. Kaśka przyczepiła się do mnie i musiałem się nieźle bronić, aby mnie nie zjadła w lokalu hihihihi
1:30 i koniec zabawy, gdyż rano w środę wylot i powrót do Polski.
Wspominam ten wyjazd naprawdę fajnie i już wiem, że muszę tam wrócić, bo jest co oglądać, zwiedzać i poznawać
ANDY
KOMENTARZE
BAZYLEK
Szkolenie szkolenie i po szkoleniu...
A tu nagle moi koledzy zamienili sie w naprawde dobrych uwodzicieli i super wingow.....
(nie ma to jak.. miec wspolnych przyjaciol z ktorymi mozesz dzielic wspolne zainteresowania i pasje prawda?....
A bylo to tak...... dawno dawno temu.... gdzies w odleglej Szkocji....
Kiedys jeden z moich kumpli zapytal sie mnie ,,Łajdak powiec mi jak ty to robisz ze prawie po kazdej imprezie wracasz z jakas panna do domu....? To pytanie mi uzmyslowilo ze jemu tez sie cos nalezy od zycia.... Wiec wpadlem na pomysl zeby zrobic male szkolenie...
Moja przygoda z uwodzeniem zaczela sie kilka lat temu kiedy poznalem NLP. Jezdzac po roznych szkoleniach mozna poznac naprawde wiele ciekawych osob. I to jest wlasnie fantastyczne, ze w tych okolicznosciach powstaja wspaniale przyjaznie, nawet na cale zycie...
Majac rozeznanie swiecie uwodzenia zastanawialem sie nad wyborem najlepszej osoby z ktora zorganizowac to szkolenie .Moj wybor oczywiscie padl na ANDIEGO...
Andiego poznalem kilka lat temu zanim stal sie polskim hitchem. I juz wtedy spodobalo mi sie jego swierze i pozytywne podejscie do zycia i niezwykly dar przyciagania do siebie ludzi. Kazdy kto go poznal wie ze jest to osoba wielka charyzma i poczuciem humoru....prawda..hehhe
Juz w pierwszy dzien adepci byli zaskoczeni jego otwartoscia i niespodziankami ktore nam przywiozl....( tu cenzura.....)
ADAM Ok, troche to trwalo, ale napisze i ja, jako ostatni z uczestnikow szkockiego szkolenia, pare slow. SEBA Witam serdecznie wszystkich podrywaczy z pieknej Szkocji!!!
Ciekawe i oczywiscie praktyczne jest to ze Akademia-uwodzenia zawiera szereg metod i technik ktore sa zaczerpniete od najlepszych ludzi ktorzy sie tym zajmuja, z roznych dziedzin zycia i psychologi...(to tak jak w sztukach walki -MMA jest najbardziej praktyczne bo zawiera wszystkie przydatne techniki i sposoby ktore sa wyselekcjonowane z roznych styli.)
Szkolenie oczywiscie nie bylo tylko teorotycze co sie jeszcze przekonali w ten sam dzien wychadzac na miasto i podchadzac do kobiet...Niektorzy na poczatku mieli naprawde nie zle opory...
Juz w pierwszy dzien Andy klad naciski na postawe i ubior co jak ja uwazam jest to podstawa!!!...
Postawa i pewnosc siebie ma tutaj najwieksze zaczenie .Niewiadomo jakie historie i gorace paterny bedziesz opowiadal lasce, to i tak to nie zadziala jak nie masz odpowiedniej postawy....
Ubior...? Panowie nie ma co ukrywac jesli naprawde chcesz wyrwac dziewczyne z klasa, to tez trzeba cos minimum reprezentowac...--- just pacing.....
Podczas szkolenia chlopaki dostali wystarczajaco wiedzy i otwieraczy aby wyruszyc w teren.Jeden z dostal takiego kopa ze juz pierwszy wieczor otworzyl doslownie wszystkie laski w klubie...Zabawa byla przednia....
Po szkoleniu zuwazylem naprawde duza zmiane u chlopakow.... nie tylko w postawie i wygladzie ale tez w podejsciu do zycia....Chociaz kazdy poszedl na te szkolenie roznych pobudek...
To od teraz bedzie mial nie tylko odwage poznac kazda sexowna laske ktora im sie spodoba, albo znalesc ta jedna jedyna....wiesz o czym mowie prawda.....Ostatnio moj przyjaciel mi powiedzial ze powinienem ze opisywac wszystkie swoje historie, bo jak przyjdzie demencja starcza to nie bede juz pamietal.... i mial racje ...ale wszyscy co mnie znaja wiedza ze nie mam na to czasu aby siedziec przed kompem i kilkac.. jesli jest tyle pieknych kobiet na swiecie do uszczesliwienia....
Efekty calej tej imprezy tak naprawde pojawiaja sie nawet dzis, bo powoli zaczynam sobie uswiadamiac coraz to nowsze rzeczy i przetwarzac informacje ktore zostaly mi przedstawione w dosc... eee... dosadny sposob.
Efekt nr 1.- wzrost smialosci do ludzi
2. zwiekszenie pewnosci siebie
3. olewka
4. chec zglebiania tematu.
5. motywacja do "latania dziur" w osobowosci i obrazie fizycznym (ubior, postawa, gesty itp)
Patrzac na obraz siebie sprzed szkolenia, usmiecham sie troche, bo choc nadal jestem ten sam Adam, to jednak stan emocjonalny ulegl diametralnej zmianie. Jestem bardzo ale to bardzo poczatkujacy, ale pierwsze problemy ktorych wczesniej nijak nie moglem sie pozbyc (ubzduranie sobie wlasnych wad i przywiazania do bylej kobiety), sa juz za mna i brne dalej.
Niesamowita sprawa, lyknac energii, dostac pare rad na temat samego siebie i ciagnac to dalej.
Teraz troche o mojej ex, bo akcje byly diabelskie Szczerze mowiac, do dzis nie pamietam do konca, co wtedy robilem, bo latalem jak opetany wykonujac polecenia Andy'ego, czujac zoladek pod grdyka. Wyszlo na dobre, zaowocowala absolutna olewka z mojej strony ktora trwa do dzisiaj. Tekstu ktory walnalem jako zwienczenie sytuacji a ktory nie mogl mi z poczatku przejsc przez gardlo (propozycja niezobowiazujacego seksu) nie zapomne, Andy, albo jestes zlosliwiec albo miales ukryty cel, bo nadal nie kumam co to mialo spowodowac oprocz pokazania jej ze nie jestem juz takim jakim mnie znala i szczerze mowiac wywalilem to do niej wtedy z ciezkim sercem olewka!
Zmiany po szkoleniu zaszly przede wszystkim we mnie, nie w otoczeniu, bo choc nie zdobywam numerow ani nie rzne co noc, to jednak czuje sie niesamowicie i testuje na "zywym materiale" nabyta i nadal wzbogacana wiedze.
Im wiecej wiem, tym prostsze staja sie rzeczy ktore byly dla mnie kiedys, jezeli nie niemozliwe do osiagniecia, to co najmniej ultratrudne.
Na zakonczenie, naleza sie slowa podziekowania, Panowie. Dni szkolenia odhaczam jako chwile zwrotna w zyciu. To nie ostatni post.
Na poczatek malutkie sprostowanie. To prawda ze jest tutaj duzo wielorybkow, ale w troszke wiekszym miescie mozna spotkac calkiem sporo sliczniotkich szkotek. W skali 1-10 ostatnio poznalem dwie 9!!! A mysle ze z wiedza ze szkolenia to bedzie szlo coraz lepiej i lepiej i takich 9 bede poznawal wiecej i wiecej. Bo pewne interesujace zmiany juz nastepuja.
Postaram sie od czasu do czasu skrobnac na forum o nowych doswiadczeniach. Bo prawdziwa nauka i szkola zycia zaczyna sie po kursie....!!!!
Obladowany "otwieraczami" (kto zdecyduje sie na szkolenie bedzie wiedzial o czym mowie) i inna wiedza wyruszamy na wieczorne lowy... A i nawet juz nie tylko wieczorne bo nawet podczas zakupow w Tesco pewne chwyty i wlasciwa postawa zaczynaja dzialac - wczoraj poznalem fajna szkotke sprzedawczynie!!!!
Powiem tak - szkolenie 3 dniowe - a potem duze zmiany w zyciu!!! I to zmiany z ktorymi czuje sie lepiej i lepiej!!! Zmiana najbardziej widoczna to ubior oczywiscie. Juz w trakcie szkolenia dwie koszule i nowe spodnie zostaly zakupione. No i rozne dodatki. Druga wazna sprawa - wlasciwa postawa!!!
Zmieniony ubior i postawa - i juz duzo lepiej i PEWNIEJ sie czujesz. I coraz wiecej i wiecej lasek zaczyna zwracac na Ciebie uwage!!! i same czesto Cie zaczepiaja!!! Niesamowita sprawa. Nigdy bym nie pomyslal ze to tak moze dzialac i jest takie proste. Twoja pewnosc siebie emanuje na laski, kreci je. Zmiana postawy i juz mam w telefonie numery od 4 lasek ktore znalem z widzenia ale jakos nie bylo przed szkoleniem odwagi zaczepic. A po szkoleniu.... z duzym bananem na buzi (mowie o usmiechu oczywiscie - zeby nikt nie pomyslal ze nosze banany na buzi), swobobnie podchodzisz, otwierasz, bierzesz numer, umawiesz sie i juz!!! A dwie to same o numer zapytaly hihi.
TO KURDE NAPRAWDE DZIALA!!!
Pierwszy wolny weekend po szkoleniu - final byl taki - sobotka - fajna dziewczyna na noc, w niedzielke randka z zupelnie inna i juz. Potem jeszcze impreza w niedzielke ale juz troszke energi zabraklo na dalsze dzialania hihi!!!
Ale zmiana po szkoleniu jest DUZA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Media o nas
TVN Warszawa - Kalibabka
Niedziela, 12 wrzesień 2010
TVP2 - Kawa czy Herbata
Niedziela, 12 wrzesień 2010
TVN24 - Lekcje Uwodzenia
Niedziela, 12 wrzesień 2010
Polsat - Niemoralne Kobiety
Niedziela, 12 wrzesień 2010
Slajd - Kobieta to nie puszka sardynek
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
TVN Warszawa - ABC Uwodzenia
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Trener AU wydał nową książkę
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Nowa książka Neil'a Strauss'a - Zasady Gry
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Newsweek - Resocjalizacja mężczyzn
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010
Playboy - Akademia Uwodzenia Sztuk Pięknych
Poniedziałek, 26 kwiecień 2010