Karol Skoczyński
Jednakże nie warto żałować – wynik ? Zawsze ten sam – w końcu umrzemy :).
A ja cenię życie bez względu na okoliczności.
Tym bardziej, że w końcu dochodzisz do momentu gdy to co wczoraj było marzeniem dziś jest normalną rzeczywistością, wczorajsze super nie poderwane laski dziś wieją przeciętnością.
Początek widzę jak przez mgłę, chwilę kiedy dowiedziałem się o istnieniu czegoś takiego jak „szkolenia podrywaczy”.
Pamiętam pierwszy entuzjazm i wewnętrzny krzyk „TO JEST KURWA TO”, następnie mimowolne, szybkie przeszukiwanie zawartości googli, czego następstwem było napływanie raz za razem informacji do mojej świadomej i nie świadomej części umysłu. Każdy tekst, wywiad, krótka wzmianka powodowała i utrwalała we mnie świadomość, że to jest ta część ludzi, ta część świata której zawsze, wewnętrznie szukałem.
Zabawne ? Śmieszne ? Tragiczne ? Niesamowite ? ... Dla mnie to już nierozerwalna część codzienności gdzie to Kobiety umilają Nam czas.
Nakręcałem się po przeczytaniu każdej linijki, o tym jak żyją, jacy mogą być albo raczej jacy są ludzie w tym społeczeństwie.
Wiedziałem, że muszę tego zakosztować, muszę przynajmniej ich poznać, nawet jeśli nie uda mi się być taki sam jak Oni.
Mój entuzjazm nie znał grał granic – do czasu, aż nie obejrzałem niektórych filmików na youtube, wtedy wszystko legło w gruzach, cała wizja została wręcz zdeptana tym co zobaczyłem.
Kolesie w skórzanych czy innych kapeluszach, wyglądający i zachowywujący się co najmniej żenująco. Opisy świadczyły, że to niby „jedni z lepszych artystów podrywu” hmmm nie wiadomo dlaczego ale od razu przypomniała mi się dawna sytuacja w której jeden z moich kolegów przyprowadził Nam swoją wybrankę: „chłopaki mam laskę patrzcie, NIE ku..wa ! to nie jest mój nowy kolega to moja kobieta!” Tak a nad Jej ustami to nie są wąsy tylko pewnie cudowny meszek który wczoraj rozjaśniała by był mniej widoczny.
Zabawne co ? Nie mniej pewnie niż Wasze historie hehe.
Na początku chciałem widocznej zmiany choć nie do końca zdawałem sobie
sprawę z tego, że zmiana nastąpiła już w momencie gdy dowiedziałem się, że świat o którym zawsze czytałem – istnieje.
I po przełknięciu oglądniętych filmików z Youtube tak się powoli zaczynało, chłonąłem książki, których ilość wzrastała diametralnie, nie licząc faktu, że studiowałem je po kilka razy, ebooki, reportaże, mp3 - wszystko co tylko wpadało mi w ręce i budziło moje zainteresowanie .
„Suchy dopalacz' tak bym to nazwał, i na szczęście byłem tego świadomy, a może to nie było takie dobre ? . Nieważne.
Książki, książkami, myśli – myślami ale w końcu trzeba zacząć działać, tak jestem wyedukowany i teraz nie będzie problemu. Jakże błędne przekonanie.
Podczas działania w głowie rodziły się coraz to nowsze excuzy. Nie jestem typem który zawsze ukrywał się w cieniu, miał wieczne problemy - moim jedynym problemem, jak i zresztą Nas wszystkich jest Nasz umysł. Wpojone błędne przekonania, niejednokrotnie nabite przez Nas samych, najlepsze jest to, że zarówno my jak i inni wpajamy otoczeniu „zasady” bez podania przyczyny. To jest takie i takie, ma być tak i tak, „-Dlaczego?” „-Bo tak”.
Padła decyzja – idziemy na szkolenie do Akademii Uwodzenia Andiego, a tak z czystej ciekawości zobaczymy, pośmiejemy się.
Telefon do Akademii, załatwianie kilku formalności – wszystko to przebiegło bez żadnych problemów, a ludzie po drugiej stronie słuchawki, których mieliśmy już niedługo poznać osobiście, byli dość sympatyczni.
To jak przebiegało całe szkolenie to już była inna bajka.
Na początku starcie z dziewczynami z Akademii, które najpierw były dla Nas nie miłe a później wręcz biły entuzjazmem. I co kurwa chodzi ?
Po tych 2 konfrontacjach padło pytanie Andiego:
„I co straszne było to odrzucenie, to jak Kobieta była dla Ciebie nie miła ?”
No tak, faktycznie przecież to jest wręcz zabawne a tego się najbardziej człowiek czasem obawia, trzeba to obrócić na swoją stronę – rodziły mi się myśli w głowie.
W ciągu dnia były wykłady, z przerywnikami na krótkie filmiki mające uświadomić Nam to jak powinniśmy kierować swoimi działaniami i co najlepsze – to się sprawdzało.
Pierwszą okazję sprawdzenia tego miałem wieczorem w klubie.
Nigdy nie lubiłem presji innych osób, zrób to, idź tam ! A tego wieczoru takich poleceń Nam nie oszczędzali – dwa, trzy podejścia i czułem, że rozpiera mnie energia, czułem moc i nie zdawałem sobie sprawy, że już niedługo stanie się ona stałą częścią mnie.
Tego wieczoru w Dekadach mieliśmy jasny cel - poznać jak najwięcej Kobiet, nie brać numerów ( ten zakaz niestety złamałem dwa razy ;) ) i świetnie się bawić. Ktoś mógłby powiedzieć, że o ile to ostatnie jest banalne o tyle to pierwsze wcale nie jest takie proste – nic bardziej mylnego, z tymi ludźmi po prostu nie da się nie poznawać Kobiet.
Wcześniej coś takiego chyba nie przyszło by mi do głowy, ale teraz nie miałem wyjścia, dostałem „gotowca”, wskazany cel i ostrzeżenie, że jak tego nie zrobię to czeka mnie kop w dupę i sami mi je przyprowadzą.
Lekka irytacja i zaskoczenie mnie dopadło, myślałem, że takie sytuacje to bułka z masłem a tu mały wałek, nogi jak z waty, coś tam wewnętrznie w Tobie krzyczy, że to się nie uda, że coś tam, coś tam. Ale poszedłem:
- Cześć Piękne Panie ( Panie średnie po 30-tce, w momencie podejścia chwyciłem je delikatnie za barki, gdyż były obrócone do mnie plecami i obróciłem w moją stronę)
Cześć
Słuchajcie po drugiej stronie baru jest Kobieta która mi się podoba, ale nie wiem jak do Niej podejść i co Jej powiedzieć, żeby Ją poderwać
Hehehe po prostu podejdź i powiedz, że Ci się podoba
Rozmowa przebiegała niezwykle entuzjastycznie, a One zaczęły wymyślać coraz to lepsze sposoby na poderwanie „mojej wybranki po drugiej stronie baru”.
W końcu padło stwierdzenie:
słuchaj, przecież Ty nie jesteś nieśmiały, podszedłeś do Nas przystojniaku więc i z Nią nie będziesz miał problemu, jak chcesz to mogę iść z Tobą - ta ładniejsza już od początku była bardziej odważna, ale idąc w myśl przekazanych Nam reguł trzeba Ją trochę wychłodzić tym bardziej, że to rozgrzewka
okej, wiecie co ? Przejrzeliście mnie, podszedłem do Was z tym tekstem ponieważ nie wiedziałem co powiedzieć a ... - tu zapadła chwila ciszy, mówiąc te słowa patrzyłem się bezczelnie w oczy tej ładniejszej i nagle obróciłem się do Niej plecami kończąc zdanie i patrząc się na Jej mniej urodziwą koleżankę:
... a strasznie mi się podobasz i nie wiedziałem jak Ciebie wyciągnąć na parkiet, ale teraz już wiem - chwyciłem Ją delikatnie lecz stanowczo za nadgarstek i pociągnąłem za sobą na parkiet, po czym zaczęliśmy tańczyć, ładniejsza koleżanka która została, stała z taką miną jakby Jej ktoś co najmniej piwo wylał na twarz.
Energia zaczęła mnie wewnętrznie rozpierać, więc tym razem sam sobie wybrałem cel – śliczną, małą blondyneczkę – podszedłem na parkiecie, chwyciłem za rękę i zaczęliśmy tańczyć, po chwili przerwał Andy, że robimy zebranie, zostawiłem Ją i poszedłem. Reszta wieczoru przebiegała głównie na zabawie z blondyneczką ponieważ za każdym razem jak Ją zostawiałem samą, wracała po chwili i zaczepiała.
Drugi dzień rozpoczął się w Złotych Tarasach, na początku małe zebranie
omówienie planu dnia i do dzieła, jeszcze tylko podział na małe grupy.
Poziom energii utrzymał się jeszcze z dnia poprzedniego tylko tego dnia wymieszał się z lekką adrenalinką która zaczęła Nam od razu towarzyszyć, ponieważ o ile w w nocy w klubie zaczepianie itp jest rzeczą nazwijmy to normalną o tyle w dzień, w centrum handlowym jest czymś rzadko spotykanym. Odpowiedzmy sobie szczerze, ile razy zaczepił Nas ktoś w CH by pogadać od tak, albo by zadawać zabawne bądź głupawe pytania nie mając żadnego celu, nie próbując zrobić żadnej ankiety, nic nie sprzedając ?
Jeśli jesteś Kobietą i zdarzyło Ci się to kilka razy, w jednym miejscu w dodatku w ciągu jednego dnia to ... trafiłaś pewnie na Nas.
Kilka pierwszych podejść to szybka rozgrzewka i później coraz ciekawiej,
wchodzisz do restauracji i podchodzisz do stolika gdzie siedzą dwie Kobiety naprzeciwko siebie, opierasz się rękami o stół, nogi w lekkim rozkroku i pytasz o cokolwiek, np. Że przeczytałeś dzisiaj w horoskopie, że spotkasz 2 inteligentne Kobiety i chciałeś się przekonać czy to prawda, nie czekasz na odpowiedź tylko się obracasz chwytasz pierwsze lepsze krzesło, przyciągasz je do siebie i siadasz przy ich stoliku.
Jak myślicie sprawdzi się dzisiaj mój horoskop ?Hehe nie wiem sprawdź. A czy Wy jesteście inteligentne ;) ?hehe szkoda, ale pewnie nie – w Jej głosie szło wyczuć, że starała się być zabawnie zadziorna
szkoda, że nie trafiłem na inteligentne Kobiety, no nic miłego dnia
Wstałem i odszedłem a chłopaki z dystansu obserwowali ich miny, głowy miały wlepione w szybę.
Następna była dość wysoka z ok 25 lat, drobna brunetka która szła z koleżanką, zaczepiłem Je by coś sprawdzić, ponieważ miałem na sobie szerokie, luźne dresy i luźną koszulkę którą w między czasie przez przypadek pobrudziłem sobie lodem, kiedyś pewnie poszedł bym do domu się przebrać, teraz się zastanawiałem „czy faktycznie nie ważne jak wyglądasz tylko jaki masz stan, poziom energii ? „ a mój stan i poziom energii był wysoki. Postanowiłem sobie teraz pozwolić na nieco więcej, najwyżej dostanę w twarz.
przepraszam dziewczyny, chciałem Was o coś zapytać – wyrosłem nagle przed nimi z lekko rozstawionymi rękami cześć, słuchamy Ciebie – odezwała się blondynkazastanawiam się gdzie – tu nastąpiła chwila ciszy i zrobiłem coś to sprawdzałem dzień wcześniej w klubie, powoli przeniosłem wzrok z blondynki na brunetkę i patrząc Jej prosto w oczy dokończyłem – takie Kobiety jak Ty – gestykulacja ma potężną moc hehe i nieźle podkreśla słowa, obiema rękami wskazałem na Nią – się dzisiaj bawią.
Blondynka chyba nie była zbyt ucieszona okazanym brakiem zainteresowania, więc odszeła kawałek dalej a później zniknęła gdzieś między sklepami. Muszę zaraz iść bo moja koleżanka gdzieś poszła
okej, za chwilę. I zacząłem z Nią rozmawiać o tym gdzie tu się najlepiej wybrać do kina oraz jak to jest biegać w trakcie seansu po krzesłach i jak oboje zdominujemy parkiet gdy się wieczorem gdzieś spotkamy. Stałem bardzo blisko Niej i raz po raz dotykałem Jej twarzy ręką, a to odgarnąłem włosy, a to „jakiś paproch tam miałaś hehe”, w pewnym momencie byłem tak blisko, że podczas rozmowy o tym co Ona robi, że emanuje tak niesamowitą energią musnąłem Jej usta swoimi, o dziwo, nie oburzyła się tylko patrząc dalej tymi swoimi rozmarzonymi oczkami powiedziała cicho, jakby nie chciała zburzyć nastroju który zaczął towarzyszyć tej chwili:
nie możesz tak robić
tak ? Tzn. Jak ?
Tak jak przed chwilą
dlaczego ?
Nie wiem, po prostu nie możesz – Jej głosik był delikatny
A co jeśli nie potrafię ?
Dlaczego niby miałbyś nie potrafić ?
Może po prostu tak na Ciebie reaguję ?
Kto Cię nauczył tak mówić, nie możesz tak mówić ... - chwila ciszy spotęgowała to przyjemne napięcie
Musisz już chyba iść, Twoja koleżanka tam gdzieś jest
Ona już sobie poszła, a ja wieczorem będę w Dekadach – co ma piernik do wiatraka pomyślałem, ale wiedziałem, że logika przy uczuciach nie ma racji bytu.
W tym momencie podszedł do Nas Dawid – mój „skrzydłowy”-jak to nazywają, wiedział, że ta rozmowa już trochę długo trwa i sam był ciekaw co Ona takim entuzjazmem bije w trakcie tej rozmowy. Kilka śmiesznych zdań, umówienie na wieczór i rozeszliśmy się z Nią.
Następna akcja to podejść do pary i zapytać się faceta gdzie i jak poznał swoją Kobietę. Znaleźliśmy cel, elegancki typek ze śliczną długonogą blondyneczką zanim jednak podeszliśmy weszli do sklepu, zastanawialiśmy się jak podejść, więc Dawid poszedł na jedną stronę wyjścia ja na drugą, w którą stronę pójdą ten się pyta, poszli w moją – „no tak to było do przewidzenia, no to się załatwiłem” - pomyślałem.
Cześć – stanąłem z lekko rozstawionymi nogami i rękami przed Nimi tak, żeby ich zatrzymać i nie robić tego zbyt agresywnie – wyglądasz mi na faceta z klasą – chwila ciszy i tu pojawia się uśmiech Jej i Jego – ale powiedz mi – kontynuowałem – gdzie poznałeś TAK FANTASTYCZNĄ KOBIETĘ ? - to co zobaczyłem to mnie trochę zaskoczyło, koleś się lekko zawstydził, On elegancik, z daleka wyglądający jak pewna siebie skała strzelił lekkiego buraka i coś tam odpowiedział, bez znaczenia co, jechałem dalej – okej, ale powiedz mi CO TY JEJ POWIEDZIAŁEŚ, ŻE JĄ PODERWAŁEŚ ?
Yyyy ... cześć jak się masz naprawdę powiedział Ci „yyy... cześć jak się masz” ? - zwróciłem się z szerokim uśmiechem do Niej
Do tej pory chce mi się śmiać z tego typu akcji, zakończenie prawie zawsze takie samo, odchodzą, Ona jednocześnie mocno się do Niego wtula, gdzie wcześniej szła obok Niego i całuje go w policzek, a On nie wie co się stało. Hehe
Jednakże ta sytuacja tak się nie skończyła, kilkadziesiąt minut później padła kolej na Dawida znaleźć parę by się zapytać Kobiety czy może wypożyczyć Jej faceta na noc.
Po chwili zauważył jakiś cel i poszedł:
cześć, świetnie razem wyglądacie ale powiedz mi – zwrócił się do Kobiety – czy możesz mi pożyczyć Jego na noc – patrząc na Nią wskazywał rękami na Niego z jednoczesnym, szczerym uśmiechem na twarzy
- hehehe a po co chcesz go pożyczyć ?
- Słuchaj strasznie mi się podoba, i chciałbym się z Nim zabawić wieczorem
- Hehehe Jego tyłek jest mój i nie sądzę, by z Tobą poszedł
- Nie bądź taka, obiecuje, że go za bardzo nie zużyję
- Hahahaha – to był głośny i szczery uśmiech, a Dawid nawet nie zauważył, że Jej facet oddalił się od
Nich i teraz patrzył na tą sytuację z odległości ok 10 – 15 metrów i po chwili zaczął głośno wołać:
- Kasiu chodź, Kasia chodź idziemy – w jego głosie wyczuć było zabawną panikę.
Ja zobaczyłem dopiero koniec tej akcji i zorientowałem się, że jest to ta sama para którą ja zaczepiłem dłuższą chwile wcześniej pytając Jego o to gdzie poznał Ją, hehe no tak teraz będą mieli „równowagę”.
Tego typu akcje, często miały miejsce. Po co to robiliśmy ? Dla zabawy, dla przełamania stereotypów i dla nauczenia się, że tak naprawdę nie ważne co mówisz tylko jak mówisz ... dodatkowo się okazało, że aby dostać od Kobiety w twarz trzeba się bardzo postarać, ale najprawdopodobniej nawet i wtedy się nie uda, bo jeśli bawisz się tym co mówisz to nawet tekst „jesteś niesamowicie wyjebana z pyska” zadziała pociągająco jeśli mówiąc go będziesz miał odpowiedni stan ;).
Po tym wszystkim przypomniał mi się nagle pewien wyjazd, spędzony razem z Kobietą której praktycznie nie znałem.Poznałem Ją przez internet, szukając swoich starych znajomych z miasta oddalonego o kilkaset kilometrów w którym mieszkałem przez rok, ładnych kilka lat temu. A, że Ona była bardzo sympatyczna i pomogła mi znaleźć tych których szukałem, trzymaliśmy kontakt przez kilka lat, czasem prowadziliśmy burzliwe rozmowy do późna w nocy, innym razem potrafiliśmy nie pisać do siebie i 2 lata.
Jednakże za każdym razem gdy odświeżaliśmy kontakt ze sobą, zapraszała mnie do siebie, wiedziałem jak wygląda, była śliczna, przynajmniej na zdjęciach.
Zapewne wiesz jak to jest gdy Ślicznotka której nie widziałeś tak naprawdę na żywo zaprasza Ciebie w odwiedziny a Ty (pomimo tego, że Ona widziała Twoje zdjęcia) obawiasz się, że możesz Jej się nie spodobać, że coś będzie nie tak itp ... excuzy... wtedy nie wiedziałem, że to tylko mój umysł płata mi figle, w końcu miałem tylko a może aż -naście lat. I tak to mijało za każdym razem, a ja pomimo obiecanek nigdy nie przyjeżdżałem.
Po kilku latach „ciszy” znów zaczęliśmy pisać ze sobą, było to akurat po pierwszym kontakcie z ludźmi z Akademii, którzy chcąc nie chcąc zarażają optymizmem, pasją życia i pewnością siebie a mi dużo nie trzeba było by ten cały optymizm zrobić fundamentem własnej osobowości.
Znów rozmowy do późna i codzienny kontakt i znów pada pytanie:
„- może się w końcu zobaczymy, chcę się przekonać czy jesteś taki sam na żywo, bo tutaj jesteś za idealny mój drogi”.
Tym razem nie było nic co mogło wprowadzić jakąkolwiek niepewność i doprowadzić do tego bym nie przyjechał, zaczynałem zdobywać nową wiedzę, dane mi były wręcz gotowe techniki do wywoływania emocji zarówno w Niej jak i w sobie samym, zacząłem rozumieć siebie i to co w mojej głowie się czasem rodziło, zacząłem świadomie uczyć się odczytywać mowę ciała i zdawałem sobie sprawę, że nie słów a ciała należy słuchać, ponieważ powiedzieć możesz wszystko a nad mową ciała w pełni nie zapanujesz bez względu na to jaką masz wiedzę.
„- nie ma sprawy przyjadę za 2 tygodnie na kilka dni”
Napisałem to zdanie i przypomniały mi się słowa chłopaków „jeśli Kobieta mówi umówmy się tu i tu Ty mówisz, że pół km obok, jeśli Kobieta mówi o 14 Ty mówisz 14:15, ostateczne zdanie ma należeć do Ciebie”. I tak też się stało, poszliśmy na kompromis i spotkaliśmy się w „połowie drogi” Ona przejechała 300 km, ja 50 km ;) i wspólnie ruszyliśmy z Katowic na Kraków.
Jadąc PKS-em te 50 km, czułem lekką niepewność, swego rodzaju „strach przed nieznanym”, powoli zaczynały wracać te obawy z przeszłości ale znacznie mniejsze, zacząłem się zastanawiać jak podbić sobie energię, hmmm znane mi były różne techniki hipnotyczne ze szkolenia, jednakże wolałem zrobić to w swoim stylu:
- słuchaj, siedzisz tak koło mnie i widzisz, że układam tego pasjansa w telefonie i mi się nie udaje, może przestaniesz się przyglądać i mi pomożesz co, hehe ? - atrakcyjna brunetka siedząca obok, pomimo słuchawek w uszach była lekko zaskoczona i jednocześnie szeroko się uśmiechnęła gdy usłyszała słowa wypowiadane w Jej kierunku.
- Hehe sama nie umie, ale podobno każdy pasjans jest do ułożenia, babcia tak mówiła hehe.
Dalsza rozmowa przebiegała dość entuzjastycznie, kontem oka widziałem zazdrosne miny kilku kolesi siedzących parę foteli dalej.
Pod koniec podróży tak się rozgadała, że miałem Jej powoli dość.
Na dworcu się pożegnaliśmy z nadzieją, że znów się spotkamy – tak przynajmniej mówiła, mi było to bez różnicy, cel osiągnięty, pewność siebie podniesiona.
Teraz szedłem już pewnym krokiem z głową podniesioną i wzrokiem wbitym przed siebie. Wszedłem na stację i już z daleka Ją zobaczyłem – faktycznie jak na zdjęciu, śliczna, drobna blondyneczka, uśmiechnąłem się do siebie, minimalnie przyśpieszyłem i poszedłem po swoje.
Cała podróż minęła na rozmowach, żartach i wspominaniu, mówiliśmy, mówiliśmy i ... mówiliśmy.
Przed podróżą wyuczyłem się kilku patternów – gotowych historyjek wzbudzających określone uczucia i stany, kilku hipnotycznych sugestii, czułem głęboką ciekawość i dużą przyjemność sprawiało mi uczenie się tego na pamięć, „na blachę” - nie zdawałem sobie wtedy sprawy, że uczenie się tego już powodowało, że zaczynałem inaczej ubierać w słowa różne historie, opowiadanie o uczuciach.
I pomimo, że wyuczyłem się gotowych tekstów na pamięć tak naprawdę ... nigdy ich nie użyłem tym bardziej, że już wtedy w pociągu coś mnie uderzyło – Ona jest sobą ! Bije od Niej naturalność, docierało to do mnie wraz ze słowami które ktoś kiedyś napisał w pewnej książce:
„Jeśli Kobieta jest wobec Ciebie uczciwa – Ty również bądź, nie oszukuj - jeśli wiesz, że i Ona tego nie robi”, świadome i bezpośrednie zastosowanie tych wszystkich technik tylko po to by zaciągnąć Ją do łóżka kłóciło by się z tymi słowami. Będzie co będzie, sprawdzę przynajmniej ile sam potrafię, w końcu już wiedzę jakąś zdobyłem, rozwijam się z każdą praktyką więc ...
Wylądowaliśmy w hotelu, w jednym pokoju, Ona była zabawna i taka urocza, w między czasie zmoczyliśmy dywan wodą którą dla zabawy zaczęliśmy się chlapać. Brzmi to dziecinnie ? Nieważne, wtedy wszystko było takie, hmmm inne.
W pewnym momencie stanęła za mną i położyła mi głowę na barku, „jeśli czujesz, że możesz pocałować dziewczynę to – MOŻESZ, a wręcz musisz” - huczały mi słowa które usłyszałem na szkoleniu.
I tak też się stało, Jej usta wbiły się w moje i nagle cała reszta przestała mieć znaczenie, nie wiem skąd ale wiedziałem, że nie oprze mi się – ja również nie mogłem oprzeć się Jej, niesamowite podniecenie, mocne kołatanie serca i zwierzęca żądza, wszystko to tworzyło nastrój który zaczął unosić się w powietrzu i rozpierał Nas oboje. Czułem jak drży gdy Ją dotykałem i po chwili wiedziałem które części Jej ciała najintensywniej odczuwają przyjemność. Odlecieliśmy oboje. I odlatywaliśmy tak jeszcze kilka razy do rana.
W Krakowie spędziliśmy 3 dni, 3 rewelacyjne dni – wiedziałem, że gdybym był taki jak byłem kiedyś ( sam siebie sabotowałem bardzo często) te kilka dni nie były by takie same, nie były by tak od początku do końca beztroskie. A teraz liczyła się Ona i Ja i cały Nasz codzienny świat odszedł na dalszy plan, nie rozmawialiśmy o problemach, o sprawach codziennych, o pracy, skupialiśmy się tylko na tych chwilach, w tym momencie byliśmy w innym świecie i tylko to się liczyło, a jak sama mi później powiedziała, zapomniała o codzienności, nikt Jej chociaż raz nie oceniał, nie zadawał głupich, nudnych pytań liczyło się tylko tu i teraz, „rozwaliłeś mój świat”- powiedziała, gdy wracaliśmy.
Oboje rozwaliliśmy swoją codzienność.
Po powrocie wiedziałem jedno, na inwestycję w siebie jestem wstanie wydać każde pieniądze. Wspaniałe uczucie gdy wiesz jaki byłeś wczoraj a jaki jesteś dziś i że to jaki będziesz jutro zależy tylko od tego jaki będziesz chciał być, a praktyka utrwali w Tobie to wszystko tak mocno, że powrotu już nie będzie.
Siedziałem , rozmyślałem i prowadziłem wewnątrz rozmowę z samym sobą
„A więc tak to jest gdy wiesz co powiedzieć, wiesz jak się zachować, wiesz, że możesz mieć tą którą chcesz, czy jestem na to gotowy ? Na te wszystkie Kobiety o których myślałem do tej pory, że jestem dla Nich „nieodpowiedni”?
Tak ! A najlepsze jest to, że faktycznie jestem dla Nich nie odpowiedni, ale dlatego, że One sobie ze mną nie poradzą”.
Pewność siebie rozpierała mnie z każdej strony, wiedziałem, że to jest to. Jednocześnie nie łudziłem się, że ten stan jest constans, ale to i następne wydarzenia dało mi dowody, że rozwój samego siebie nie idzie w las. Inwestujesz w siebie dziś by zebrać plony jutro.
Siedziałem tak w Warszawskim wynajętym mieszkaniu i rozmyślałem o tym.
Tego wieczoru znów był atak na klub, to co działo się tej i każdej następnej nocy gdy wychodzimy do klubu to już inna historia ;) to już nie Twój świat. Poznasz go gdy z nami choć raz „przejmiesz” lokal, poznasz go gdy zobaczysz, jak Kobiety same zabiegają o Naszą uwagę, jak ocierają się na parkiecie o Nas i jak uległe Kotki próbują udawać niedostępne, próbują chociaż im to nie wychodzi bo momentami to nie One są niedostępne tylko My !.
Wiele się zmieniło w moim życiu od momentu wejścia w ten świat i poznania ludzi którzy są wręcz przesiąknięci optymizmem co widać również poprzez osiągane przez Nich sukcesy. Postanowiłem również dokonać diametralnych zmian nie tylko w samym sobie co i w otaczającym mnie świecie. Pewnego razu spakowałem się, zebrałem swoje pieniądze i wyjechałem z domu rodzinnego do Warszawy by zacząć w końcu układać życie tak jak chcę by wyglądało. Tym bardziej, że wiedziałem iż miejsce w którym dziś się znajduję nie jest tym miejscem w którym jutro powinienem być i albo rzucę sobie i życiu wyzwanie i zaryzykuję wszystko dla marzeń albo ... zostanę tam gdzie wtedy byłem a tego nie chciałem.
Jak obecnie wygląda moje życie ? Jest zupełnie inne od tego jakie było kiedyś, inaczej patrzę na ludzi – kiedyś ich lubiłem, dziś ich uwielbiam, cały czas coś się dzieje zupełnie tak jak w tym dniu który opisałem następnego ranka, po nim:
„Telefon, to znajomi. Tak, tak całe życie z wariatami, znów coś wymyślili, kręgle, golf, sqosz ... a może miejski wypas na spragnionych mężczyzn turystkach, albo jeszcze łatwiejsze cele – napalone studentki . Tego tu nie brakowało.
No cóż zobaczymy, po krótkiej namowie, i argumentach że nie będę żałował mimo iż nie wiem co się szykuje, zgodziłem się zejść na dół. Uwielbiam to uczucie, cały czas się coś dzieje. Ubierać się ? Koszula, pasek zapięty, wrzucam buty i gotowy, wychodzę.
DRYYYN! Dzwonek do drzwi, no tak hehe nie mogą się doczekać więc przyleźli do góry. Pośpiesznie chwytam za klamkę, otwieram drzwi równie energicznym ruchem i ... w tym momencie można wkleić scenę z filmu „tylko mnie kochaj” gdzie główny bohater otwiera drzwi i widzi Ją, malutką, śliczną i niewinną. Tylko tamta miała lat kilka ta dwudziestkę już przekroczyła, tamta na końcu tej sceny powiedziała „tylko mnie kochaj”, tu padły słowa „kochaj się ze mną”. Dreszczyk emocji, kiedyś pewnie bym dał się mu ponieść, lecz teraz to świadomość wielu rzeczy mówi Ci jak postępować i że, poddawanie się emocjom powoduje, że czasami przegrywasz na starcie. Ja w parze z intuicja, a ona kierowała mnie na dół, wbrew zwierzęcemu instynktowi, pragnieniu i żądzy zerwania z Niej tej przewiewnej sukienki, chwyceniu tych twardych i jednocześnie delikatnych piersi po czym ...
- Niestety Kochanie idziemy na dół, nie spotkałaś ich ?
- Ehhh wiem, wiem spotkałam, powiedziałam, że Ciebie zatrzymam ale odpowiedzieli, że i tak zaraz się zobaczymy, teraz już wiem dlaczego. Wolisz ich ? - powiedziała to z uśmiechem, mógłbym nawet powiedzieć z radością, z tą różnicą ze ostatnie 2 wyrazy, brzmiały jakby uległa i napalona kotka chciała sprawdzić czy czasem aby jednak nie miała kontroli nad panem. Nie miała!
- Wiesz co wolę, Oni z Tobą nie mogą się równać, podobnie jak Ty z Nimi, dlatego teraz pójdziemy przeżyć wspólnie zapewne kilka niezapomnianych chwil a później Cie zerżnę ;)
- Okej – uśmiechnęła się, po czym Jej usta przyległy do moich, miękkie, wilgotne i nabrzmiałe, zupełnie jak cała Ona.”
I w takich momentach wiesz po co to wszystko robisz, dlaczego chcesz się rozwijać i inwestować w siebie. Dla takich momentów, dla takiego życia.
P.S. Na prośbę kolegi zamieszam opisany przez Niego jeden wieczór, oryginalna pisownia zachowana hehe ;) :
„Nadszedł kolejny sobotni wieczór i zbierałem się na jakaś imprezę, nagle telefon i już kolega namówił mnie bym wpadł na imprezę do lokalu gdzie właśnie bawił.
Wiedząc że był na jednym z kursów uwodzenia chciałem się dowiedzieć co nie co od Niego, nie myśląc długo ubrałem się i do klubu,
Po wejściu od razu mila atmosfera w końcu sobota :D dużo dziewczyn, ale co z tego jak miałem słabość podejścia do choćby jednej i porozmawiać a nie mówiąc już o tańczeniu z nią, nie myśląc długo wszedłem po schodach gdzie grała muzyka i był parkiet taneczny i widziałem kolegów (m.in. Kamila) już bawiących się na parkiecie z kilkoma dziewczynami tylko oni dwaj i same dziewczyny, kilka ślicznych nawet zgrabnych kobiet.
Postanowiłem sobie kupić piwo ale nagle podchodzi do mnie Kamil i mówi ze mam nie brać piwa a sok bądź wodę, i pokaże mi magie wieczoru.
Posłuchałem go kupiłem sok pomarańczowy i nagle doszedł Dawid po czym Kamil wychodzi z textem " widzisz Mariusz te kobiety na parkiecie tańczące w kółeczko ?? wbij się do niego i baw się z Nimi"
Po usłyszeniu tego nie wiedziałem co zrobić zawsze miałem nieśmiałość do kobiet może nie tyle co nieśmiałość do brak odwagi !! by podejść a tu nagle Kamil i Dawid wpłynęli na Mnie takimi słowami ze aż nabrałem odwagi, mimo iż nogi miałem jak z warty i sucho w ustach normalne "OGARNOL MNIE STRACH" ale nie chciałem pokazać tego po sobie bo wstydziłbym się reakcji
Zebrałem się w sobie ściągnąłem kurtkę rozpiąłem lekko koszule i RAZ SIĘ ŻYJE !!
Wbijam do nich !!! do kolka nogi miękkie ale miałem strasznie ale były mile zaskoczone ze facet wbił się w ich przestrzeń i zaczął się z Nimi wszystkimi bawić , i nagle dołączył Kamil i Dawid , nabrałem pewności !! Do Kamila jak zwykle przyległa jakaś blondynka z dużym biustem, bardzo zjawiskowa a Dawid z jakaś brunetka tez ostro wywijał, wiec i Ja wziąłem jedna dziewczynę i zacząłem eis z nią bawić, czułem się zaje..ście nie pijać nic nie będąc pod wpływem chmielu alni niczego innego bawiłem się z Sympatyczna kobieta jak później się okazało miały jakąś imprezę integracyjna, czułem się świetnie będąc w otoczeniu kobiet i nagle widzę ze Kamil i Dawid odeszli zostawiając mnie na "pastwę losu 5 kobietom" ":D
Oczywiście poznana kobietę odwiozłem do domu ale najpierw spacer po parku który sama zaproponowała oczywiście zgodziłem się z Ochota :D coś nowego i cudownego, i wówczas zrozumiałem ze czasami wystarczy trochę odwagi i osoby która wierzy i umie podbudować by zabawa przy piwie odeszła w zapomnienie a pojawiła się nowa opcja :D:D ZABAWA KOBIETAMI Z KOBIETAMI :Dd: NA Trzeźwo !! :)
Do dziś wspominam ta imprezę gdyż głęboko zapadła mi w pamięci i zmieniła moje podejście do poznawania kobiet D:D i rozmowy z nimi
Wielkie podziękowania dla Kamila i DAWIDA .... Mariusz”
Jak ktoś to kiedyś ładnie powiedział: „Zmień się Ty, a zmieni się Twoje otoczenie”.
Karol S.
Opinie uczestników
Patelnia
O tym, co się zmieniło po Praktyku Uwodzenia mógłbym naprawdę...
Paweł T.
Pamiętam, jak byłem nastolatkiem jeszcze zanim wszedłem w dorosłe...
Manier
Zabierając się do pisania poniższego tekstu poczułem się nieco jak...
Majk 05
Zdecydowałem się odpowiedzieć na Twoją prośbę o opinię na temat...
Marcin D
Skoro czytasz ten tekst, to znaczy, że wiesz już o Społeczności i chcesz...
DAWID CHROMIEC
Pisząc ten tekst właśnie siedzie na delegacji w Gdyni, a moje myśli co...
Karol Skoczyński
A zaczęło się całkiem niewinnie ...Urodziłem się ? Nie to nie ta bajka....
Mariusz G
K…a mać !O co chodzi ! Po raz kolejny chciałem dobrze a wyszło...
Bartłomiej Bojar
Trafiłem do Akademii Uwodznenia oczywiście, aby poznać szkołę...
Mike
Do roku 2005 studiowałem dziennie w warszawie na kierunku pedagogika...
Marek F
Nigdy nie miałem większych problemów z laskami. Zawsze z imprezy...
Krystian K
Jako że 20-stka już na karku w pewnym momencie zacząłem się...
Paweł R.
Hej Andy, tak jak powiedziałem napisze opinie z perspektywy czasu, jaki...
DżejDżej
Co zmieniła Akademia Uwodzenia w moim życiu hm. Zacznę może...
Bartłomiej Sikora
Właśnie mija rocznica. Dokładnie rok temu, w styczniu 2009 roku...