Mariusz G
K…a mać !O co chodzi ! Po raz kolejny chciałem dobrze a wyszło hu…wo. Kwiatki, zapraszanie na randki ,imprezy i efektu tyle co pies napłakał. Kolejna laska która mnie potyrała za moje dobroć. Doprowadziła mnie do takiego stanu ze wolałem na rybach siedzieć nić z nić. Kocham wędkarstwo, ale potrafiła i moja pasje zniszczyć. Miałem już tego dość i nie wiedziałem co co ja takiego robię ze im więcej się staram , tym gorzej wychodzi a przecież chciałem dobrze.
Pewnego pięknego dnia przyjechał mój przyjaciel na przepustkę, rozpromieniony, uśmiech szeroki od ucha do ucha i mówi : -Zobacz co mam. -Co takiego znowu wymyśliłeś?-zapytałem. On na to: - Książkę. Zobacz jaka. Wziąłem w ręce i zacząłem powoli czytać i zbaraniałem! Była to książka "Alchemia Uwodzenia" Batko, Dębski, Sowa o tym jak technikami NLS uwodzić kobiety. Czym prędzej ja zabrałem do domu i zacząłem wchłaniać materiał. Jakie zdziwienie było po tym co tam przeczytałem. Wtedy to po raz pierwszy zetknąłem się z tajnikami uwodzenia i doszło do mnie ze jestem kompletnym frajerem. Prawda była przykra ,ale prawdziwa, lecz moje męskie ego nie pozwalało na to aby się poddać. Wyuczyłem się na pamięć kilku tekstów i czym prędzej pobiegłem do mojej dziewczyny z myślą -Teraz s..o będziesz mi jadła z reki ,tak cie załatwię. Nawet nie wyobrażajcie jak ciężko się zdziwiłem kiedy to nie zadziałało. K…a mać o co znowu chodzi to przecież miało działać i to ponoć zaj….cie.
Znowu byłem w czarnej du..ie i nie miałem sposobu na tą laskę, i wszystko wróciło do normy. Biegałem za nią jak piesek, a ona rządziła mną jak chciała. Im bardziej mną rządziła tym więcej zbierało się we mnie złości i frustracji. Nie wytrzymałem. Moja kur..ica serca sięgnęła zenitu. Pierwszy e-mail do autora książki i nic .Drugi e-mail i znowu nic. Jeb..ł cię pies i pieski małe- pomyślałem, lecz dalej szukałem informacji na ten temat, czyli jak mogę się zemścić na lasce i potyrać ja psychicznie.
Czysty przypadek.
Myszkując po necie w poszukiwaniu zemsty odwiedziłem stronę Akademii Uwodzenia. Pierwsze obejrzałem zdjęcia. A na nich jakiś facecik w koszulce z mikrofonem. Pomyślałem wtedy -ten glut ma być ekspertem od uwodzenia. Musiał bym się z ch.em na głowy pozamieniać, żeby do niego przyjechać i zapłacić za jakieś szkolenie.
Lecz frustracja narastała i było coraz gorzej a na dodatek mój przyjaciel Kamil wrócił z wojska i miał podobne problemy co ja. Codzienne wypady do baru i upijanie się w poszukiwaniu rozwiązania naszych problemów z kobietami kończyło się jak zwykle, ciężkim kacem ..:) Wspólne posiadówki w barze i ciągłe rozmowy jak to nam z kobietami jest źle i niedobrze doprowadziły nas do ponownego odwiedzenia stronki Akademii Uwodzenia .
Przełom
Ponownie oglądając ofertę Akademii Uwodzenia zobaczyliśmy tekst- SZKOLENIE W MARCU, wtedy spojrzeliśmy na siebie i już wiedzieliśmy że jedziemy. Napisaliśmy e-maila i o dziwo dostaliśmy odpowiedź. Zaczęło mi się to podobać, bo człowiek pisał konkretnie i nie owijał w bawełnę. Już dokładnie nie pamiętam co było w niej zawarte ,ale pamiętam że było pytanie w stylu jakie są Twoje relacje z kobietami, czy w twoim otoczeniu jest ich dużo, ile masz numerów do kobiet w telefonie. Spojrzałem w głąb siebie i książkę telefoniczna w moim telefonie i już wiedziałem że jest coś mocno nie tak z moimi relacjami damsko -męskimi. A tak naprawdę to miałem wokół siebie tylko kilka koleżanek i to w dodatku totalnych padaczek. Tak wiec szybko wpłaciliśmy zaliczkę i zaczęliśmy odliczać dni do szkolenia.
Wyjazd
Wsiadamy do pociągu, ale nasza rozmowa wygląda już całkiem inaczej:) Dwóch twardzieli jedzie na kurs uwodzenia :).Już nie rozmawiamy o tym jak jest nam z kobietami źle, tylko o tym jak po kursie będziemy zamiatać laskami:) I nagle Kamil wyciągnął komputer i mówi :
-Zobacz jaki jest program szkolenia
Zacząłem czytać i z każdym zdaniem moje oczy robiły się coraz większe, coraz większe i coraz większe, zatkało mnie. Myślałem że będzie jak szkółce ludowej:) ławka, przyjdzie pan, wyłoży o co chodzi i wrócę do domu i będę umiał uwodzić kobiety:):):)
A tu jakieś praktyki w markecie i na mieście, później klub do rana i tak dwa dni z rzędu. Ogarnął mnie paniczny strach i nieomalże dostałem gorączki z wrażenia. Kamil wyglądał tak samo i czuł to samo. Szybka narada co dalej. Skoro już jedziemy w pociągu a wracać nie możemy, bo okłamaliśmy wszystkich ze jedziemy na kurs biznesu, to może lepiej przez te trzy dni po burdelach powirować. Lecz męskie ego nie pozwoliło na wycofanie się. I tak ze sraczką w dupie dojechaliśmy na szkolenie. :)
Kurs uwodzenia
Sala, kilkanaście osób, w tym trenerzy i kursanci i jakaś telewizja. No k…a mać! Gorzej trafić nie mogłem. Nie dość, że zestresowany jak mysz byłem to jeszcze jakiś TVN potęgował moje nerwy. Źle się czułem z kamerą za plecami pomimo że filmowali tylko tych, którzy wyrazili na to zgodę. Stres był tak potworny, że nie mogłem z siebie słowa wydusić gdy chciałem o coś zapytać.
Teoria którą wyłożył Andy z każdą chwilą waliła mnie na kolana. Co chwila dostawałem przysłowiowym kijem w pysk i dowiadywałem się jakie błędy popełniałem z kobietami. Wtedy to tez do mnie dotarło jakim ja jestem wartościowym facetem. Jak na razie byłem zachwycony:)
Teoria teorią, a praktyka praktyką. Złote Tarasy i do boju. Pierwsze podejścia i powiedzenie lasce cześć kosztowały mnie tyle wysiłku ze na sam koniec już miałem dość. Podejście za podejściem co chwila jakiś inny otwieracz . Trenerzy nieźle nas przegonili. Byłem wykończony, a stres dodatkowo potęgował moje zmęczenie, a to był dopiero początek....
Klub
Niestety tu już tak łatwo i słodko nie było. Totalne zmęczenie po centrum handlowym, tłum ludzi i totalne rozczarowanie. Trenerzy gonili nas od laski do laski, w kółko to samo, podobne otwieracze, a efekt mojego uwodzenia na poziomie 0,00
Następny dzień to samo ...
Market otwieracze i wieczorem klub. Moje rozczarowanie rosło z minuty na minutę, kiedy to trenerzy nic nie pokazali i nikogo nie podrywali w klubie, tylko wozili się jak taczka z gnojem jacy to z nich są kozacy na laski . Potrafili tylko powiedzieć za…..j i nic więcej. Moje wk…..nie sięgnęło zenitu w drugi dzień szkolenia w klubie PARK, kiedy to miałem wrażenie, że kursanci chodzą samopas po klubie, a trenerzy stoją pod ściana przez pół imprezy. Byłem zmęczony i już mi było wszystko obojętne. Wtedy poczułem ze żałuje ze przyjechałem , że nic się zmieni.
Ostatni dzień na sali. Jak zawsze Andy poprowadził wzorcowo, krótka hipnoza i do domu.
Przemiana
Wracając do domu po trzy dniowej metamorfozie , siedząc w pociągu z rozkraczonymi nogami pokazując wszystkim jaja wiedzieliśmy ze z tej drogi nie ma odwrotu...:)
Na własnym podwórku
Kurs kursem, ale trzeba było się brać do roboty ..Moja zemsta na dziewczynie była przygotowana i zapięta na ostatni guzik.:)
A polegała na tym ze ja kompletnie olałem :) odkąd przyjechałem z kursu nawet do niej mi się dzwonić nie chciało ....:) bo po co z taka wariatka się użerać jak wokół mnie tyle słodkich ci…k krąży.
Efekt mojej zemsty przeszedł moje oczekiwania. I tu po raz pierwszy zobaczyłem jak działa to czego się nauczyłem. Po dwóch tygodniach braku kontaktu ze mną, laska przyszła do mnie do pracy skruszona i z podwiniętym ogonem i zapytała mnie drżącym głosem czy przyjdę jeszcze do niej. Nie wierzyłem własnym uszom. Taka wyszczekana, taka mądra i w ogóle, a tak ładnie i grzecznie mnie prosi o wizytę. Szczeka mi opadła. Olewanie zawsze działa:) Zgodziłem się aby do niej przyjść i przyszedłem . Lecz kiedy biegałem za nią jak piesek, a ona rządziła mną jak chciała przyszedłem to znowu jej się odkleiło i zaczęła szczekać jak pies na owiązaniu, wtedy to postanowiłem wypróbować drugi sposób na poskromienie pyskatej laski. Wziąłem ja i bez słowa rzuciłem na ścianę, zdjąłem jej matki i zer….m jak trzeba. Laska od tamtej pory nigdy już się nie odzywała i siedziała cichutko jak mysz pod miotła. Związek ten nie przetrwał zbyt długo, gdyż mój samczy pociąg do nowych kobiet był większy niż mi się to wydawało ..:)
Trening uwodzenia
Efekty kursu zauważyłem po pierwszej imprezie na której postanowiłem potrenować moje nowe umiejętności. Wylaszczony na maxa wpadam na imprezę, siedzę i rozmawiam z laskami i nagle coś mnie tknęło....
Rozglądam się po sali, a wokół mnie same wypacykowane laseczki, które ślinią się do mnie i nie opuszczają nawet na chwile. Poczułem się jak ryba w wodzie. Zabawa, uśmiechy , tance na stole itp. ogólnie było super ale efekt końcowy był już mniej przyjemny. W pewnej chwili zauważyłem tez moich kolegów którzy bawili się we własnym męskim gronie z butelką wódki .To że wyciąłem im prawie wszystkie laski oznaczało koniec naszej przyjaźni.Więcej już na żadną imprezę mnie nie zaprosili. Tańczyłem tak samo, rozmawiałem z ludźmi tak samo i zachowywałem się tak samo jak przed kursem, a jednak coś było inaczej. Po tej akcji wiedziałem, ze zachodzą jakieś zmiany których jeszcze wtedy nie do końca rozumiałem i ciągle byłem głodny wiedzy i umiejętności w sztuce uwodzenia.
Postanowiłem jeszcze więcej poświecić się doskonaleniu sztuki uwodzenia wiec pojechałem na kurs NLP do Akademii Umysłu.
Kurs uwodzenia, później szkolenie NLP i zaczęło się....
Randka za randką. najpierw jedna w tygodniu później dwie i trzy. Mnóstwo zwrotek i analiza błędów. Poprawianie samego siebie coraz bardziej mnie nakręcało, ale od tych kawek z laskami aż mi wątrobę wykręcało :) Tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. Doszło do tego ze już miałem dosyć spotkań i chciałem sobie zrobić choć dwa tygodnie przerwy i trochę odpocząć,ale odezwała się taka blondi ze sympatii, że przyjeżdża z Belgii do Pabianic, ma miesiąc urlopu i chciała by się spotkać. Powiedziałem sobie wtedy Ok ,ostatnia randka i przerwa. Poszedłem na umówione spotkanie ,olewczo a w planach miałem TOTALNE SPI…..ENIE Randki NA MAXA :)Tego jeszcze nie trenowałem:)
Troszkę się wylaszczyłem i do boju:)
Ide na wcześniej umówione miejsce i widzę blondi z niezłymi balonami C i też nieźle wylaszczona. Myślę sobie Pamela Anderson to ona nie jest, ale potarzać się w rozpuście i w tych balonach było by miło:)
Byłem planowo spontaniczny. Na przywitanie pojechałem jej już wcześniej wypracowanymi patentami. Później moja ulubiona kafejka, cichy i zaciemniany kącik, świece na stoliku i romantyczna muzyczka. Na początek wkręcając ją w rozmowę zadałem kilka pytań otwartych i udawałem że mnie interesuje jak się żyje w Belgii:)
Laska mówiła ludzkim głosem i nawet zaczęło mi się podobać jak opowiadała. Było naprawdę miło i czas mi troszeczkę uciekł bo zmarudziłem prawie półtorej godziny.
Spojrzałem nas zegarek i było już dosyć późno. Przypomniałem sobie że dziś jest piątek i czas na imprezę z kumplami. Wyszedłem do WC i czym prędzej złapałem za telefon. Niestety było już za późno, koledzy pojechali beze mnie. Wkurzyłem się odrobinę bo impreza zapowiadała się przednio. Podziękowałem lasce za miły wieczór i wkurzony na maxa zakończyłem randkę, ale nie mając nic do stracenia mówię do laski:
Magda dziś jest piątek i mam ochotę na piwko, przyłączysz się?
Jej odpowiedz zaskoczyła mnie .
OK. No to gdzie idziemy?
Kurdę, no jak to gdzie ! Do mojego ulubionego baru gdzie trenuje podryw-pomyślałem
I tak Też się stało.
Pojechaliśmy do pubu, a tam zaczęło się robić naprawdę ciekawie. Moje worki treningowe czyli barmanki widząc mnie z fajną dupcią dostały cieczki:) Chodziły i podglądały, co chwila popielniczki czyściły i podsłuchiwały jak wkręcałem Moniczke. Teraz przyszła kolej na moją historie którą dopracowałem do perfekcji :)
Zacząłem opowiadać o mojej niesamowitej podróży na Syberię. Madzia z minuty na minute łykała kit jak pelikan ciepłe kluchy :)
I w pewnym momencie mojej opowieści zauważyłem że im więcej opowiadałem, tym więcej laska robi maślane oczy. Patrząc jej głęboko w oczy złapałem ja za prawą dłoń i kontynuując moja historie, zaczepem delikatnie pieścić opuszki jej palców :) Efekt odpalenia tej kotwicy powalił mnie na kolana. Laska popadła w błogostan a jej wyraz twarzy mówił sam za siebie. Niewiele myśląc zaproponowałem abyśmy weszli do mnie bo domu, pod pretekstem oglądania pamiątek z mojej wyprawy i pokazania moich pucharów z zawodów wędkarskich. Bez żadnych oporów zgodziła się. Co działo się w domu to już na pewno się domyślasz :)
Cudowna nocka, druga jeszcze lepsza, troszkę hipnozy i już zaczęły się dziać w łózko dantejskie sceny. Ale łózko to jeszcze nie wszystko - pomyślałem ,teraz zrobię ci mój ulubiony test HIVA .
Któregoś z rzędu wspólnego wieczoru poszliśmy drinka do Pubu. Jak zawsze na początku rozmowy nudna watka. Różniej zacząłem jej opowiadać o mowie ciała ludzi siedzących w barze, a konkretnie o kolesiu który wisiał na lace i wylewał na nią hektolitry śliny. Moniś wkręcała się niesamowicie a temat przypadł jej do gustu. Moja intuicja podpowiadała mi że to dobry moment na mój test. Odpalam jej mojego HIVA i obserwuje jej reakcje.
Mówię do niej :
Madziu muszę ci coś powiedzieć .
Co takiego?
Jestem wyszkolonym uwodzicielem i zajmuje się uwodzeniem kobiet.
Opowiedziałem jej o szkoleniach i o tym co z nią zrobiłem.
Jej reakcja powaliła mnie z nóg. Powiedziała tylko tyle:
Opowiedz mi o tym więcej bo mnie to mnie ten temat strasznie kreci.
Opowiedziałem jej o naszej Akademii i o tym wszystkim czym się zajmuje. O dziwo laska się nie przestraszyła jak większość innych dziewczyn i zdała mój test.
Teraz razem chodzimy na imprezy, uczę ją jak jeszcze skuteczniej uwodzić facetów a ona daje mi mnóstwo zwrotek i pomaga w odczytywaniu kobiecych potrzeb, a dzięki temu doskonale swoje umiejętności w uwodzeniu.
Teraźniejszość
Obecnie nie mam żadnych kłopotów ani w relacjach z kobietami ani z uwodzeniem.Wręcz odwrotnie muszę usuwać telefony dziewczyn bo mi przeszkadzają.Jestem dwa lata po kursie i moje życie przewróciło się do góry nogami - oczywiście na plus. Jedynym minusem jest to ze potraciłem wielu kolegów od piwka, ale c..j z nimi bo i tak ich dymał nie będę:):):) Natomiast relacje z kobietami mam fantastyczne. Teraz to ja nie znam wielu dziewczyn tylko one znają mnie i zaj....cie się z tym czuje.
Finisz
Takich akcji zakończonych nocnymi igraszkami mam wiele na koncie. Czy jest to wynik kursów w Akademii Uwodzenia? Na pewno tak, ale ale tez mojego ciężkiego treningu i zdobytego doświadczenia okupionego niejednokrotnie niepotrzebnym wkur….iem na zbyt mała wiedzę teoretyczna. Zdobyta na kursie praktyka uwodzenia dała mi wiedzę na temat jakich błędów nie popełnić przy uwodzeniu i co najważniejsze zmieniła moją postawę. To jak wkręcać laski w rozmowę, o czym z nimi rozmawiać zdobyłem głównie na szkoleniu NLP poznając tajemnice języka perswazji , a resztę doczytałem we własnym zakresie i zawdzięczam intensywnemu treningowi. Teoria na szkoleniu praktyka jest naprawdę dobra lecz powinno być więcej wiedzy teoretycznej o tym z jakiego powodu dzieją się pewne rzeczy w relacjach damsko- męskich. Wszystko co do tej pory przetrenowałem z zakresu praktyka uwodzenia sprawdza się lecz idzie to wolno gdyż robiąc coś chciałbym wiedzieć dlaczego to działa, wtedy moja pewność siebie na pewno była by większa a dzięki temu znacznie poprawił bym skuteczność. Uwodzenie naprawdę jest proste, ale chciałbym mieć wiedzę jak zrobić lasce zamęt w głowie i kisiel w matkach na pierwszej randce, tak aby robiła laskę zaraz po wyjściu z kawy ,bo nie chce mi się chodzić na jeszcze jedna lub dwie randki:)
Pozdrawiam wszystkich braci w grzechu i życzę dobrej zabawy i sukcesów:)
Mariusz G
Opinie uczestników
Patelnia
O tym, co się zmieniło po Praktyku Uwodzenia mógłbym naprawdę...
Paweł T.
Pamiętam, jak byłem nastolatkiem jeszcze zanim wszedłem w dorosłe...
Manier
Zabierając się do pisania poniższego tekstu poczułem się nieco jak...
Majk 05
Zdecydowałem się odpowiedzieć na Twoją prośbę o opinię na temat...
Marcin D
Skoro czytasz ten tekst, to znaczy, że wiesz już o Społeczności i chcesz...
DAWID CHROMIEC
Pisząc ten tekst właśnie siedzie na delegacji w Gdyni, a moje myśli co...
Karol Skoczyński
A zaczęło się całkiem niewinnie ...Urodziłem się ? Nie to nie ta bajka....
Mariusz G
K…a mać !O co chodzi ! Po raz kolejny chciałem dobrze a wyszło...
Bartłomiej Bojar
Trafiłem do Akademii Uwodznenia oczywiście, aby poznać szkołę...
Mike
Do roku 2005 studiowałem dziennie w warszawie na kierunku pedagogika...
Marek F
Nigdy nie miałem większych problemów z laskami. Zawsze z imprezy...
Krystian K
Jako że 20-stka już na karku w pewnym momencie zacząłem się...
Paweł R.
Hej Andy, tak jak powiedziałem napisze opinie z perspektywy czasu, jaki...
DżejDżej
Co zmieniła Akademia Uwodzenia w moim życiu hm. Zacznę może...
Bartłomiej Sikora
Właśnie mija rocznica. Dokładnie rok temu, w styczniu 2009 roku...